Marzec 1991 roku. Wojna w Zatoce zmierza ku końcowi. Czterech żołnierzy amerykańskich stacjonujących w Iraku postanawia zdobyć kuwejckie złoto, ukradzione przez Irakijczyków. Zadanie wydaje się być dziecinnie proste - żołnierze zamierzają wyjechać o wschodzie słońca i wrócić na lunch.
Na początku odbierałem ten film jako głupawą komedyjkę. Po 30 minutach zaskoczyło mnie wymieszanie gatunków i stylów. Na końcu byłem zachwycony.
Komizm niektórych scen genialnie kontrastujący z koszmarem wojny, zmuszający do myślenia - jakby twórcy mówili: "Ha, scena z odskakującą po wystrzale głową była bardzo...
Raz jeden jedyny w życiu dane mi było przez chwilę trzymać w dłoni typową sztabę złota. Waży takowa ok. 12,5 kilograma, choć na pierwszy rzut oka nie wygląda. Od tamtego czasu z politowaniem patrzę na te filmy przygodowo-sensacyjne, w których bohaterowie z niezwykłą lekkością przerzucają się wręcz całymi skrzynkami...
Żaden z niego dobry aktor, ale uwielbiam tą jego minę wiecznie wkurzonego misia pandy! Gość wzbudza moją sympatię tym tylko jednym szczegółem fizjonomicznym.