Spoko 3 częsci z Samem witwyckym ale potem wyszła czwórka i był już ktoś inny troche mnie to wkurzyło bo zadobrze to on nie grał ,a przyzwyczaiłem się do Sama ,ponieważ dla mnie wszystkie częśći składają sie w historie .Mam nadzieje ,że w Transformers 5 zajebistej sadze Reżyser zastanowi się nad sobą i zaproszą Shia LaBeouf'a ponownie do zagrania najbardziej fascynującej roli w tym filmie pozdro fanów transformers.A i jeszcze mogli by skrzyżować role Sama z Mikaelą (mały romans).Nwm jak was ale mnie zaciekawiło to co sie dzieje po tej wojnie z Samem i jego walniętą mamuśką wkońcu oni rozmieszali nas kiedy była nawalanka.
Shia już nigdy raczej nie zagra bo sam zrezygnował mówiąc ,że już wymaxował postać Sama i nie mógłby już nic dodać.
[UWAGA to jest tylko teoria]powrót sama do fabuły transformers raczej nie pasuje bo pomyślcie ludzie chcą( w czwórce) zabić transformersy a jak myślicie co zrobią z ludźmi któży znali ich (transformersy) osobiście, albo zamkną ich albo zdarzy się ,,nieszczęśliwy" wypadek i sam oraz reszta KAPUT(tak w skrócie) moim zdanie zabito sama:( w filmie nawet 1 transformers nie wspomina nic o samie) i powtarzam jeszcze raz TO TYLKO TEORIA (sorry za orto)
Megan Fox podobno ma wrócić w 5 części. Pogłoski mówią, że Josh Duhamel może zagrać główną rolę w 5 części
Mogło by się okazać np. że Sam przez ten czas się gdzieś ukrywał albo że był więziony w jakimś tajnym więzieniu ale udało mu się uciec (lub autoboty mu w tym pomogły) a teraz powrócił. I nie musiało by być tak że spotka go "nieszczęśliwy wypadek", autoboty mogą go chronić i dalej mogło by być ciekawie tak jak w częściach 1-3.
TRANSFORMERY - nie transformersi
AVENGERZY - nie avengersi
Nigdy nie potrafiłem zrozumieć czemu ludzie robią liczbę mnogą z czegoś co już jest liczbą mnogą tylko, że w innym języku.
jak dla mnie poprostu Transformers i Avengers, po co wogóle odmieniac jeśli to zagraniczna nazwa własna?
Nie chcę nikogo smucić ale popieram teorię że Sam nie żyje.W końcu w czwórce było nawet powiedziane że wszyscy związani z transformersami zostali zlikwidowani (co by oznaczało że nie tylko Sam ale i reszta bochaterów poprzednich części nie żyje).Trzeba też wziąść pod uwagę fakt że Sam nigdy nie odstąpiłby od autobotów w takiej chwili jak ukazano w czwórce.A gdyby gdzieś go zamkneli to autoboty starałyby się go wydostać.A Optimus nawet o nim nie wspomniał.UWAGA!To tylko niczym nie potwierdzona teoria ale myślę że (niestety) bardzo prawdopodobna.
To teoria, którą całkowicie łykam. Szkoda, że nie przedstawili tego tak w filmie, nawet w postaci migawki/kolażu zdjęć zamordowanych "współpracowników" robotów.
Niestety chyba nawet tego nie zobaczymy (bo gdyby miało być to byłoby już w czwórce) bo twórcy mało że prawdopodobnie uśmiercili, to jeszcze całkiem olali postacie z poprzednich filmów.Nie zdziwiłbym się gdyby się okazało że nawet nie wymyślili czy Sam i reszta żyją czy nie bo im się nie chciało.Mam jednak nadzieję że zrobią coś o tym, bo to strasznie głupio wygląda.Wystarczy nawet informacja że Sam i reszta zostali zabici.
Pokazać sie im nie opłacało bo tamci aktorzy byli by za drodzy, nawet za kilka sekund napewno słono by sobie za to pociągneli $$, ale informacje mogli zamieścić albo jakiś dialog między autobotami na temat Sama
Agent Simmons też wraca? Jest w obsadzie :-D
Jaram się jak małe dziecko, bo jak do tej pory widziałam tylko jedynkę i tam Lennox z Simmons'em wypadają genialnie :-D"Liczę do pięciu - A ja do trzech" :-D Szkoda, że tak mało występują razem :-D
@singri w trójce było ciekawie jak Epps z paroma kolegami (byłymi ludźmi z NEST) pomagali Samowi się dostać do miasta :D
Ale każdy język ma to do siebie, że próbuje zaadaptować obce wyrazy do własnej wymowy. to że jest to nazwa własna nic nie znaczy wbrew pozorom.
To postaraj się zrozumieć, że nie jest to "robienie liczby mnogiej" tylko spolszczenie tytułu.
Lepiej nie, sam aktor co grał Sama był cholernie irytujący a postać Sama wybitnie irytująca. Mark Wahlberg zagrał świetnie i to On powinien być od samego początku - o ile to byłoby możliwe.
Kwestia gustu. Moim zdaniem Sam był fajny, taki słodki i nieporadny, no mój typ :-P a z Bumblebee tworzyli genialną parę :-D
faceci? Ja tam uważam ze dzięki Samowi pierwsze części były warte obejrzenia. nie wypowiadaj sie za wszystkich.
Choc jeden z tych nielicznych co podziela moje zdanie,ja mialem Sama juz dosc a jego zamiennik wypada o niebo lepiej.Oby byl w kolejnych czesciach bo jest przynajmniej bardziej wiarygodny zamiast przyglupawy Sam.
Zgadzam się w 100%. Aktor, który grał sama irytował i filmy przez niego ucierpiały. Mark Wahlberg jest dużo lepszy i chce się z nim oglądać następne części. Tylko jego "córka" z poprzedniej odsłony była dość słaba.
Mam to samo zdanie. Czworki nie ogladalam bo Shia mi sie okropnie podobal, a to co teraz to juz tandeta. Ciagniecie w nieskonczonosc. Sama grafika jest z kosmosu ale co robią z fabułą... masakra.. bardziej naiwnie się nie da w niektorych przypadkach. Czas to zakonczyc..
Sam nie żyje. Był o tym news/artykuł, nie chce mi się szukać, ale jeśli jesteś fanem, to z pewnością znajdziesz.